Młode Iranki nie jeżdżą na wielbłądach

5/5 - (2 votes)

Po dłuższej przerwie postanowiłem zamieścić wywiad, który przeprowadziłem do mojej pracy zaliczeniowej z warsztatu prasowego. Jest długi, ale z pewnością dowiecie się wielu nowych rzeczy o życiu w Iranie, a jest to raczej temat w Polsce rzadko poruszany pod tym kątem 🙂


Abnoos Moslehi jest 24 letnią Iranką. W 2010 roku po ukończeniu studiów literatury francuskiej na Uniwersytecie Teherańskim przyjechała do Polski, by studiować psychologię na Uniwersytecie Warszawskim.

Wiem, że edukacja młodych ludzi w Iranie i w Polsce różnią się. Co najbardziej rzuca się w oczy?

TeheranPrzede wszystkim największą różnicą są odrębne szkoły dla chłopców i dziewcząt. Poza tym, choć do tej pory uczyli się z tych samych książek, to wkrótce ma się to zmienić.

Będą się uczyli odmiennych rzeczy?

Jeszcze nie do końca wiadomo jest, w jaki sposób będzie to przebiegało, ale ma to być materiał całkowicie różny, najprawdopodobniej pod względem teologicznym.

Jak w takim razie wygląda kwestia nauczycieli – czy mężczyźni mogą uczyć dziewczynki, a kobiety chłopców?

Nauczycielki mogą opiekować się uczniami w szkole podstawowej, ale nie później. To pozostałość jeszcze z czasów Mahometa, kiedy zaczęto uznawać, że chłopcy dojrzewają w wieku 15 lat, a dziewczynki w wieku lat 9 – 10. Z tego też powodu według religii dziewczęta mogą wyjść za mąż już w tak wczesnym wieku. Nie jest to jednak zgodne z obowiązującym w Iranie prawem, dozwolony wiek to 18 lat. Tak czy inaczej, kwestia nauczycieli odwraca się w liceum – mój brat nie mógł być uczony przez kobiety, za to w mojej szkole dozwolone było, żeby zajęcia prowadził mężczyzna.

A jak to wygląda na uczelniach?

W dalszym etapie edukacji nie ma to już znaczenia, ponieważ grupy są mieszane. Pozostają jednak pewne zasady – chłopcy muszą siedzieć z tyłu Sali, a dziewczyny z przodu. Nie wiem do końca dlaczego, być może z tego powodu, żeby chłopcy mogli patrzeć tylko na nasze plecy. W praktyce to jednak wygląda różnie. Często możemy siedzieć koło siebie, ale to tak naprawdę zależy od wykładowcy. Z pewnością różni się to od zwyczajów w krajach arabskich, ponieważ tam często panują bardziej rygorystyczne zasady, tak jak na przykład w Arabii Saudyjskiej.

Czy w takim wypadku edukacja w Iranie stawia nacisk na kształtowanie innej wizji kariery u chłopców a innej u dziewcząt?

Nie, widoczne są raczej stereotypy obecne chyba w każdym kraju: że chłopcy są lepsi w przedmiotach ścisłych, a dziewczyny w humanistycznych. Osobną sprawą jest, że w Iranie z powodu bezrobocia nie ma możliwości zapewnienia pracy wszystkim z wyższym wykształceniem. W czasie wojny iracko-irańskiej Ruhollah Chomeini (ówczesny polityczny przywódca Iranu – red.) namawiał do rodzenia większej ilości dzieci, aby mogły one z czasem uzupełnić armię. Dzięki temu w 70 milionowym kraju mamy obecnie 20 milionów osób z mojego pokolenia i wyzwaniem jest znalezienie jakiejkolwiek pracy w zawodzie.

Pracodawcy mają jakieś preferencje, czy zatrudnić mężczyznę czy kobietę?

Zdecydowanie łatwiej mają mężczyźni. Kobieta musi się też o wiele bardziej wykazać, aby rozwinąć swoją karierę. To dlatego, że mężczyźni bardzo nie lubią kiedy kobieta zajmuje wyższe stanowisko od nich. Często się jej nie podporządkowują i tworzą grupy, które się sprzeciwiają jej decyzjom. Tak było na przykład w wypadku dziekana mojego wydziału, której męska część wykładowców nienawidziła. Niemniej jednak dojście na tak wysokie stanowisko i tak wymaga pewnego rodzaju… lobbingu. Ogromna wiedza czy umiejętności z pewnością nie wystarczą.

Patrząc zatem na społeczeństwo, jakie zawody są najczęściej wykonywane przez kobiety, a jakie przez mężczyzn?

Mogę wymienić zawody, których kobieta wykonywać z pewnością nie może. Nie mają one możliwości prowadzić środków transportu publicznego, nie mogą być pilotami samolotów, sędziami, prezydentem. Mogą one natomiast wykonywać nieco pokrewne zawody, na przykład pracować jako adwokat czy być członkiem parlamentu (choć nie mogą nim przewodzić). Istotną sprawą jest duża, czy wręcz ogromna skala mobbingu, w szczególności w firmach prywatnych. Mężczyźnie, który zainwestował swoje pieniądze wydaje się, że może robić cokolwiek mu się spodoba. Dobrym przykładem jest moja kuzynka, która pracując w różnych firmach często spotykała się z postawą w stylu: to jest twoja praca, to twoja pensja, ale jeśli będziesz ze mną bliżej „współpracować” na pewno zarobisz więcej.

I nie jest to uważane za niezgodne z religią?

(Śmiech) Nie, dlatego bo jeśli szuka się religijnej wymówki, to jest bardzo proste rozwiązanie. Nazywa się ono Sigheh bądź Nikah – jest to tymczasowe małżeństwo, które nie wymaga zgody ojca dziewczyny i może trwać obojętnie ile – na przykład dwie godziny. I stoi ono w absolutnej zgodzie z religią!

Jak więc wygląda sprawa macierzyństwa, czy oczekuje się, że kobieta po urodzeniu dziecka odejdzie na urlop lub zrezygnuje z pracy?

Zazwyczaj kobieta odchodzi na półroczny urlop, ale decyzja należy do niej. Niemniej jednak, jeśli kobieta wychodzi za mąż, to wszyscy się spodziewają, że wkrótce odejdzie z pracy, ale wcale nie z powodu dziecka. Na Zachodzie częstym modelem jest, że zarówno mąż i żona zarabiają. Inaczej jest w Iranie – kobiety nie muszą pracować, żeby zapewnić rodzinie godne życie. Jeśli zatem mąż zarabia wystarczająco dużo, wówczas najczęściej żony rezygnują z pracy.

Wspomniałaś, że kobiety najczęściej nie wykonują zawodów związanych z prowadzeniem samochodów. Jak zatem wygląda podejście mężczyzn do kobiet-kierowców?

To nie jest tak do końca. Niedawno pojawiły się taksówki, które prowadzone są przez kobiety wyłącznie dla kobiet. To dlatego, że dużo było sytuacji, w których mężczyźni wywozili kobiety, gwałcili je, zabijali albo po prostu gdzieś zostawiali, dlatego zdecydowano się wprowadzić takie taksówki dla ich bezpieczeństwa. Jest też jedna kobieta, która prowadzi autobus BRT (System Szybkich Autobusów – red.). Czytałam wywiad z nią i ponoć często była ona zniechęcana do pracy przez kolegów. Nie miała ona żadnych nieprzyjemnych zdarzeń z pasażerami, no może poza wyśmiewaniem się.

Jeśli chodzi o zwykłe jeżdżenie samochodem, to nie jest łatwo. Warto zauważyć, że w Teheranie jest to wyzwaniem: zamiast prowadzić – trzeba walczyć. Wygląda to zupełnie inaczej niż w Warszawie, gdzie wszyscy stosują się do świateł czy znaków. Mężczyźni często drażnią się z kobietami, np. zajeżdżając im drogę. Myślę jednak, że zaczynają się już przyzwyczajać, że my też jeździmy po ulicach. O, warto wspomnieć o tym, że najlepszym kierowcą wyścigowym w Iranie jest właśnie kobieta!

Jak wiele się zmieniło w sytuacji kobiet po irańskiej rewolucji islamskiej, po 1979 roku?

Przede wszystkim kobiety zmuszone zostały do noszenia hidżabu (chusta zakrywająca włosy, uszy i szyję – red.), to była najważniejsza zmiana, bo wcześniej była to kwestia wyboru. Wcześniej mogły odbywać służbę wojskową, co obecnie jest niedozwolone. Zmieniły się też zasady rozwodów – obecnie jest siedem sytuacji, w których żona może go zażądać, Sigheh również jest nowością, wcześniej coś takiego było niedozwolone.

Wciąż zmienia się też prawo odnośnie dzieci. To nie jest tak, jak na Zachodzie, że dziecko zawsze trafia do matki. Wedle religii dziecko w wieku dwóch lat trafia pod opiekę mężczyzny. Potem wprowadzono prawo, które podniosło ten wiek do siedmiu lat. Obecnie w wieku 13 lat dziecko może wybrać, do kogo chce trafić… ale prawo w tej kwestii wciąż się zmienia. Zwiększany jest też wiek, w którym dziewczyny mogą podjąć studia. Dzieje się to z tego powodu, że obecnie 64% studentów to kobiety i mężczyźni patrzą na to jak na zagrożenie. Potem się okazuje, że w małżeństwie to kobieta jest tą lepiej wykształconą, co jest bywa przyczyną rozwodów.

Częste są takie sytuacje?

Coraz częstsze. Jeśli chodzi o rozwód w ogóle, to jak już mówiłam, jest siedem przypadków, w których kobieta może wystąpić o niego wystąpić, np. jeśli mąż jest chory psychicznie, uzależniony czy impotentny. To jednak zajmuje długi czas, czasem lata, a rozwód w Iranie ogólnie jest skomplikowany. Kobieta podczas ślubu otrzymuje od męża mahr. Są to pieniądze o określonej kwocie, które może zażądać w dowolnej chwili podczas trwania małżeństwa lub w sytuacji rozwodu. Najczęściej mają one postać złotych monet, które są bardzo drogie. Wprowadzono to z tego powodu, że kobieta po rozwodzie często zostaje bez pracy i musi się w jakiś sposób utrzymać.

Jest to duża kwota?

To już ustala para na zasadzie kompromisu. W przypadku mojej mamy jest to jej rok urodzenia, według naszego kalendarza 1343 złotych monet. To jednak jest tak dużo, że mój ojciec w życiu by nie mógł takiej kwoty zapłacić! (Śmiech) Na szczęście mężczyzna nie musi płacić wszystkiego naraz, może to być rozłożone na raty w oparciu o wysokość jego pensji, coś jak alimenty.

Jest to pomocne też z tego względu, że większość mężczyzn mówi: „Nie, nie zgadzam się na rozwód, wracaj do domu ojca. Nie będziesz mogła ponownie wyjść za mąż, a ja mogę i tak mieć tyle kobiet, ile zechcę.” To coś jak tortura, wielu mężczyzn w takiej sytuacji ją stosuje. Kobieta może zatem powiedzieć, że jeśli mąż zgodzi się na rozwód, to ona nie zażąda pieniędzy i wówczas większość mężczyzn zgadza się na taki warunek. Ja jednak, jeśli chciałabym wyjść za Irańczyka nie chciałabym mahru, bo dla mnie to brzmi jak zwykły biznes.

Kobiety w Iranie muszą zasłaniać się hidżabem. Jak zatem wygląda kwestia makijażu?

Jak teraz o tym myślę, to uświadamiam sobie jak to wszystko jest dziwne! (Śmiech) W Iranie jest osobny oddział policji zajmujący się przestrzeganiem zasad przez kobiety. Tłumaczenie ich nazwy to „kierowanie w stronę religii”. Mogą oni na przykład aresztować, kiedy uważają, że kobieta ma na sobie za dużo makijażu. Nie wiesz jednak co oznacza „za dużo”! Są dziewczyny, które się tym nie przejmują, ale to jest zawsze ryzyko.

Jaka może być za to kara?

Po pierwsze, zostanie założona kartoteka, co może kiedyś prowadzić do większych kłopotów. Potem dzwonią po rodziców, po ojca, który musi przyjechać i zapłacić karę. Najgorsze jest jednak, kiedy trzeba zostać w areszcie na noc. To nie jest fajne!

To znaczy co się może zdarzyć?

Przesłuchujący to najczęściej mężczyźni…

… więc dojść do gwałtu?

To się może zdarzyć.

Czy Iranki mają podobne podejście do mody jak w krajach zachodnich?

Mamy po części swoją modę. Nosimy manto i szal. Zmieniają się ich rodzaje i w każdym roku modny jest inny kolor, na przykład ostatnio był to zielony. Na ulicy można zobaczyć przeróżne kombinacje, nawet dziwaczne; jak obcisłe i dosyć krótkie manto. Są one jednak ryzykowne, bo… ludzie się na siebie ciągle patrzą. To zupełne przeciwieństwo tego, co doświadczyłam w Warszawie – tu nikt się na nikogo nie patrzy! Bo to chyba nieuprzejme, prawda? A idąc ulicą w Iranie wszyscy się na ciebie patrzą! Ja na przykład tego nie lubię, ale są dziewczyny, którym to odpowiada, więc specjalnie ubierają się w dziwny sposób.

Poza tym nie wolno pokazywać górnej części nogi – tylko kostka jest ok. Latem spotkać można spodnie, które są nieco krótsze, które w czasach poprzedniego rządu były bez problemu dozwolone. Obecnie… kiedyś byłam zbita pałką policyjną z tego powodu. Szłam chodnikiem i nie zwróciłam uwagi na policjanta idącego za mną. W pewnym momencie uderzył mnie w nogi i upadłam. Ale to zależy, czasami się czepiają, czasami nie.

A co było potem?

Zaczęliśmy się kłócić. On na mnie krzyczał i chciał mnie wsadzić do vana, takiego należącego do tej policji make-upowej. Jacyś ludzie przyszli mi pomóc. Jakaś kobieta, całkowicie przypadkowa, spytała co robią i powiedziała, że nie mogą mnie zabrać, że jest moją mamą, zabierze mnie do domu i tak dalej. To było zwyczajne szczęście, że mnie wypuścili.

W jaki sposób młodzież spędza wolny czas?

Często chodzimy do kawiarni. Spędzamy tam czas ze znajomymi, z chłopakiem, dziewczyną.

Są jakieś zasady zachowania, które trzeba przestrzegać?

Nie ma. Można się przytulić z chłopakiem, to są po prostu normalne interakcje. Jak chcemy, to robimy sobie babski wypad. Tak jak na Zachodzie.

W Iranie nie ma pubów, bo obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu. Jak więc można go zdobyć?

Czarny rynek. (Śmiech) Alkohol przemycany jest przez granicę z Rosji, Armenii, Azerbejdżanu lub Turcji. Trzeba znać odpowiednie osoby, które znają odpowiednie osoby – to jedyny sposób. To jednak trochę ryzykowne, bo nie znamy tej osoby i nie wiemy czy to będzie naprawdę osoba, za którą się podaje, czy też zamiast alkoholu otrzymamy karę nałożoną przez policję. Można też zrobić własne napoje alkoholowe.

Z czego?

Z alkoholu dostępnego w aptekach: etanolu i metanolu. Sprzedawcy wiedzą, w jakim celu go kupujemy. Ja tylko robiłam z ojcem wino. Pamiętam, że alkohol, który wtedy mieliśmy to był ok. 40% metanol, jakieś 10 litrów. To ile ludzie piją zależy głównie od religii. W mojej rodzinie i pośród znajomych nie ma to większego znaczenia, ale ze względu na to, że nie jest to dobra jakość i ciężko go zdobyć, to pijemy raczej okazyjnie. Nie tak jak tutaj. (śmiech)

Ostatnimi czasy popularne stało się za to palenie papierosów, bo to tak naprawdę jedyna taka używka, która jest dozwolona. Poza tym kosztuje jedną trzecią tego co w Polsce.

Jakie sporty mogą uprawiać kobiety?

Wszystkie, ale nie wszystkie publicznie. Nie mogą uprawiać joggingu, jeździć na rowerze, pływać w miejscu publicznym. Mogą grać w koszykówkę czy siatkówkę, ale tylko w pełni ubrane. Ja na przykład chodziłam na tenis do klubu tylko dla kobiet, więc mogłam nosić co chciałam. Jeśli kobiety reprezentują kraj na zawodach, to muszą nosić specjalne stroje zakrywające ciało.

Jaka literatura jest popularna wśród młodzieży?

Młodzież w Iranie jest bardziej… rozwinięta intelektualnie. Przynajmniej od tego, co zaobserwowałam w Polsce. Młodzi Irańczycy nie oglądają tyle telewizji, najczęściej czytają bardzo dobre książki, bardzo popularne są dzieła literatury światowej. Oglądają najczęściej filmy z wyższej półki podobnie jest z muzyką. W Polsce nie spotkałam wielu ludzi o takich zainteresowaniach. W Iranie autorytetami w tej dziedzinie są najczęściej autorzy tacy jak Goethe czy Dostojewski. Ludzie z mojej generacji kochają na przykład Kafkę czy Szekspira! Młodzi ludzie znają mnóstwo wierszy czy cytatów ze światowych dzieł. Młodzi ludzie mają też ogromną wiedzę na temat polityki czy historii.

Krajowej czy światowej?

Światowej. Na przykład obecnie, jeśli siądzie się z taką osobą i porozmawia na temat sytuacji w Egipcie i o jej podstawach, to będzie ona miała dużą wiedzę na ten temat.

Skąd ją czerpią?

Głównie z Internetu.

Mimo tego, że jest cenzurowany?

Tak, choć w Internecie, jeśli wpisze się w Google w języku perskim „jak”, to pierwsza podpowiedź będzie brzmiała: „Jak uprawiać seks oralny?”

Wynika to z niewielkiej edukacji w tej kwestii?

Bardzo. To jest tak naprawdę jedyne źródło edukacji w tej dziedzinie. I stanowi to duży problem, obecnie trzy czwarte rozwodów ma miejsce z powodu niezadowolenia seksualnego. Ludzie nie mają wiedzy w tej dziedzinie, żenią się i dochodzi do rozczarowań.

Czy któraś ze stron jest częściej rozczarowana?

Nie, po równo. Kobietom wpaja się jedne poglądy, a mężczyźni mają inne. No i dochodzi do rozczarowań. W poprzednich pokoleniach seks przedmałżeński był tematem tabu i nie miał miejsca zbyt często. W moim pokoleniu staje się to już w pewnym sensie normalne, dlatego ludzie chcą znać ten temat lepiej, bo wiedzą, że nie muszą już tego odwlekać do małżeństwa. Młodzi ludzie są też otwarci do dyskusji na ten temat w gronie zaufanych przyjaciół.

Powracając jednak do pytania odnośnie Internetu, chyba każdy, kto w Iranie go używa miał jakiegoś bloga. Jest to bardzo popularne, bo to jedyne miejsce, w którym tak naprawdę można porozmawiać. Popularne są też czaty i fora internetowe. Ostatnio bardzo popularny stał się Google Reader.

A Facebook?

Był popularny, ale obecnie jest zablokowany. Trzeba używać proxy, albo w jakiś inny sposób omijać zabezpieczenia, więc wielu uważa to za zbyt kłopotliwe. Korzystaliśmy z niego mimo wszystko podczas wyborów, jako sposób na upublicznienie niektórych informacji. Podobnie z Twitterem i YouTube. Najczęściej z Internetu korzystają jednak mieszkańcy dużych miast. Dostęp do niego kosztuje około 90 złotych miesięcznie, ale jest on bardzo powolny. Jest to prędkość, która była dostępna w Polsce pod koniec lat ’90.

Jakiego rodzaju prasa młodzieżowa jest dostępna?

Nie ma prasy osobno dla chłopców, osobno dla dziewczyn. Ale jest fajna, kiedyś pisałam w jednym magazynie. Koncentrują się one na tym, co się dzieje w Internecie. Można przeczytać o tym, co się dzieje wśród młodzieży… ale bez polityki! Bardzo dużo jest humoru, Irańczycy uwielbiają dowcipy! Najpopularniejszy magazyn dużo pisze o akcjach charytatywnych i stara się zaangażować w to młodzież. Często organizują też spotkania, np. czytelnicze, albo inne podobne imprezy.

Czy ta prasa jest…

Cenzorowana? (Śmiech)

No tak, to chyba głupie pytanie, można się domyśleć…

Oczywiście tak, jest cenzurowana. Dużo też jest prasy brukowej, wypisującej mnóstwo plotek. Głównie o gwiazdach filmu. Nie mamy zbyt dużo dobrych piosenkarzy, więc raczej głównie o filmach. Dużo też jest plotek o gwiazdach zagranicznych.

No właśnie, jak wygląda dostęp do głównych mediów zagranicznych?

Telewizję oglądamy przez satelity, które teoretycznie są nielegalne, ale obecnie większość ludzi je posiada. Czasem się zdarza, że przychodzi policja, zabiera je i daje ogromne mandaty, ale ludzie je zakładają mimo wszystko. Wielu zagranicznych magazynów nie ma, ale te o tematyce np. dekoracji wnętrz, polityki czy nauki są dostępne.

Polityki? A co jeśli w Timesie ukazuje się nieprzychylny artykuł o Iranie?

To bez znaczenia. Newsweek czy Times są dostępne bez cenzury. Filmy kupuje się też na czarnym rynku. W Iranie przecież nie uznaje się prawa autorskiego, prawda?
Jak zatem wyglądają możliwości podróżowania za granicę?

Jeszcze 15 lat temu było to możliwe tylko dla niektórych. Niewielu mogło sobie pozwolić finansowo lub dostać wizę. Obecnie nie ma z tym większego problemu.

Jeśli zamężna kobieta chce się wybrać za granicę, musi jednak mieć pisemne zezwolenie małżonka, a dziewczyna poniżej 18 roku życia musi mieć zezwolenie od ojca. Kobiety dorosłe i niezamężne mogą natomiast same o sobie decydować.

A jak wygląda skala emigracji wśród młodego pokolenia?

Jest bardzo, bardzo, bardzo wysoka! Najlepszą drogą dla młodych ludzi jest dostanie się na uniwersytet za granicą, wówczas nie ma żadnych problemów. Najczęściej wybierają się do USA, Kanady lub Australii. Od sześciu – siedmiu lat mnóstwo młodych par wybiera się do Kanady, ponieważ tam jest obecnie zapotrzebowanie na dużą ilość młodych i wykształconych osób dobrze znających język angielski.

Jak więc młodzi ludzie podchodzą do ustroju Iranu? Było dużo zamieszania podczas ubiegłorocznego Zielonego Ruchu. Czego chcą młodzi ludzie: demokracji, komunizmu, socjalizmu…

Nie mogę powiedzieć na pewno, bo całe życie spędziłam w dużym mieście, chodziłam na uniwersytet, więc ludzie, wokół których się obracałam, to specyficzna grupa. Spotkałam jednak ludzi religijnych, którzy popierali ten rząd, ludzi przeciwnych, popierających komunizm i tak dalej. Członkowie Zielonego Ruchu chcieli natomiast reformowania państwa w kierunku demokracji, ale nie chcieli rewolucji. Nie chcieli, żeby reżim się całkowicie zmienił, chcieli po prostu pewnych reform. Uważamy, że to co się stało trzydzieści lat temu to była wielka pomyłka, bo starsze pokolenie wyszło na ulice, ale nie wiedziało, czego chce.

No tak, ale zgodnie z prawem muzułmańskim wprowadzonym podczas tej rewolucji cudzołóstwo jest karane ukamieniowaniem. Morderstwo, apostazja czy przemyt narkotyków karane są śmiercią przez powieszenie. Jak to wygląda w życiu codziennym? W jaki sposób ludzie do tego podchodzą?

W ciągu ostatniego miesiąca wykonano ponad 80 egzekucji. Większość ludzi tego nie wie, nie mówi się o tym w mediach. Jedna osoba została zabita za przemyt, pozostali byli więźniami politycznymi. Jeśli chodzi o takie osoby jak niedawna sprawa kobiety, która została stracona za zabójstwo swojego męża, znanego piłkarza, wówczas słyszy się o tym w wiadomościach. Jednak osoby takie, jak kobieta, którą powieszono rano – o nich się nie słyszy.

Za co była skazana?

Nie upubliczniono. Mówiło się, że należała do nielegalnej organizacji. A jak ludzie podchodzą do egzekucji? To zależy, nawet w moim pokoleniu są osoby, które uważają, że karą za morderstwo powinna być śmierć. Ale jest to temat sporów rodzinnych od lat. Takich problemów rodzinnych jest zresztą wiele. Na przykład dziewczyny są różnie traktowane od chłopców. Chłopcy często mogą wychodzić, spotykać się z dziewczynami. Mówi się „Mój syn ma dziewczynę, to już mężczyzna.” Ale jeśli dziewczyna ma chłopaka, to bywa wstydem. Czasami rodzice są bardzo twardzi w tej kwestii. To bywa trudne, nie bycie równą, nie bycie traktowaną, jako równa chłopcom. Chłopcy dokuczają, popychają, uważają, że nie jest się równie mądrą, że nie dostanie się pracy… To trudne, życie dziewczyn z pewnością nie jest łatwe.

Jak byś więc porównała Twoje życie w Polsce do życia w Iranie?

(Śmiech)

Powiem to w ten sposób: w Iranie, jeśli chcesz przejść przez ulicę, to jest to wyzwanie. Musisz się wpychać przed samochody i bywa, że ludzie nawet giną. Pójście do banku to też wyzwanie, bo nigdy nie wiesz, czy dojdziesz na czas. Idziesz do metra, to zastanawiasz się „boże, kto mnie będzie dotykał, kto się będzie ściskał…”

Dotykał…?

Zdarza się. I tu zależy, czasami można uderzyć faceta, ale wtedy zależy czy ludzie dookoła się wstawią, pozostaną bierni czy też obrócą się przeciwko tobie. Policji o pomoc nie ma co prosić, bo spytają gdzie jest dowód. Czasem więc nawet się nie da odezwać. To też zależy od odwagi, bo nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać.

Tak czy inaczej, dostęp do edukacji w Polsce jest łatwiejszy, atmosfera na wydziale jest sympatyczniejsza, nie tak ciężka jak w Iranie. Władze nie podchodzą do ludzi z nienawiścią, nie ma ryzyka, że człowieka nagle uderzą. Można przejść ulicą bez stresu. Mogę kupić, co chcę i nie muszę się stresować jakimiś nieprzyjemnymi kłótniami ze sprzedawcą. Ogólnie to jest tu lepsza obsługa klienta – jak jest jakiś problem, to zawsze można to załatwić. Nie ma poczucia, że ktoś wyświadcza przysługę za coś, za co mu się płaci. Nie ma też takiego strachu wyjść na ulicę w nocy.

Z pewnością spotkałaś się z mnóstwem stereotypów w stosunku do Irańczyków. Jakie są te najczęstsze?

(Śmiech)

Czy mamy wielbłądy… Tak, często są pytania o wielbłądy! Czy mamy budynki, wieżowce, czy kobietom wolno prowadzić samochód, czy wolno nam trzymać się za rękę na ulicy, czy mamy homoseksualistów, albo śnieg! Ale to są pytania, głównie pytają, bo po prostu nie wiedzą. Mówią mi, że nie widzieli żadnych zdjęć, ani filmów. Niestety ludzie tu nie mają o Iranie zbyt dużej wiedzy. Większość ludzi uważa, że wszyscy nienawidzimy Amerykanów i Żydów, że z byle powodu kamienuje się kobiety, w ogóle większość ludzi uważa, że Iran jest tym samym co Irak i Afganistan. Ludzie uważają, że to pustynia, na której nie ma lasów, gór, czy morza, ale jest za to dużo terrorystów. Wiele osób sądzi też, że małżeństwo to rzecz wymuszana na kobietach i one nie mają nic do powiedzenia.

A co myślisz o ruchach na rzecz wolności kobiet?

Podobają mi się ich korzenie z XVIII, XIX i XX wieku. Nie uważam jednak, że mężczyźni i kobiety są absolutnie we wszystkim identyczni. Choć nigdy w jakiś specjalny sposób się tym nie fascynowałam, to podziwiam pionierki, które wykonywały zawody stereotypowo związane z mężczyznami. I podoba mi się, że nie przyjmowały one usilnie męskiego zachowania, tak jak to często robią feministki. Kobiety i mężczyźni mają różne hormony, cechy fizyczne i chemiczne, choć uważam, że te akurat rzeczy nie różnią ich aż tak bardzo. Dla mnie równość oznacza to, że obie grupy powinny mieć identyczne szanse, możliwości i prawa. Nie oznacza to, że muszą robić dokładnie to samo, co druga grupa. Są przecież pewne różnice w reakcjach i poglądach.

Tak jak w serialu „Przyjaciele”, kiedy Ross i Rachel ujawnili fakt, że się pocałowali. Dziewczyny w jednym mieszkaniu cieszyły się i były podekscytowane, aby poznać szczegóły, a w drugim faceci jedli pizzę. Joey zapytał:

  • Z języczkiem?
  • Tak.
  • Spoko.

Wujek Dobra Rada

Wiedza odnaleziona na blogu brt12.eu

Dodaj komentarz